Jakub Bartkowski zostaje, co z Michałem Jonczykiem?

21 grudnia 2013, 16:59 | Autor:

Jakub_Bartkowski

Zbliża się koniec roku, a co za tym idzie, wygasają kontrakty dwóch piłkarzy Widzewa, Jakuba Bartkowskiego i Michała Jonczyka. Z naszych informacji wynika, że pozostanie w klubie pierwszego z nich jest w zasadzie pewne. Nie wiadomo co będzie z kontuzjogennym napastnikiem.Jakub Bartkowski, mimo młodego wieku, jest jednym z najbardziej ogranych piłkarzy Widzewa. 22-latek zaliczył już 54 mecze w ekstraklasie, to piąty wynik spośród całej kadry. Występować może na obu stronach defensywy, choć lepiej czuje się na lewym boku (mimo, iż jest prawonożny). Do Widzewa trafił początkowo do zespołu juniorskiego, ale szybko przeskoczył wyżej. W zespole rezerw i Młodej Ekstraklasy spędził trzy sezony będąc podstawowym zawodnikiem. W ekstraklasie debiutował pod okiem Radosława Mroczkowskiego w wygranym 2:1 meczu wyjazdowym ze Śląskiem Wrocław.
Jak wynika z naszych informacji podpisanie nowego kontraktu z Bartkowskim jest niemal pewne. Przedłużenie umowy ma nastąpić po powrocie piłkarza z urlopu.

Bardziej skomplikowana jest sprawa Michała Jonczyka. Ten 21-letni napastnik, uchodzący za spory talent, nie może rozwinąć skrzydeł. Kariera pochodzącego z Piotrkowa Trybunalskiego zawodnika przebiegała prawidłowo. W 201o roku piłkarz trafił do Górnika Zabrze, jesienią zdążył zadebiutować w ekstraklasie, w 4 meczach udało mu się ustrzelić 1 bramkę. Właśnie ten jeden z najważniejszych meczów w karierze piłkarza, w którym strzela on debiutanckiego gola, okazał się początkiem koszmaru. W listopadzie 201or., w spotkaniu z Polonią Bytom Jonczyk doznał naderwania wiązadeł krzyżowych. Po nieprawidłowo przeprowadzonej rehabilitacji nadwyrężony staw kolanowy całkowicie „zepsuł” się w kwietniu 2011r. W Zabrzu spisano kontuzjogennego zawodnika na straty, musiał się on leczyć na własny koszt.
Rękę do utalentowanego napastnika wyciągnął Widzew. Piłkarz szlifował formę, przygotowywał się do powrotu na boisko. W kwietniu tego roku Radosław Mroczkowski wpuścił go z ławki rezerwowych w meczu z Piastem Gliwice. Jonczyk murawę opuścił już po 7 minutach. Powód – ponowne zerwanie wiązadeł krzyżowych.Od tamtej pory zawodnik nie gra. Przeszedł żmudny okres rehabilitacji, w listopadzie zaczął biegać, pomału próbuje kopać piłkę. Czy przy Piłsudskiego dadzą Michałowi Jonczykowi jeszcze jedną szansę i przedłużą z nim umowę? Trudno powiedzieć, według naszej wiedzy szefowie Widzewa nie postanowili jeszcze, czy napastnikowi zostanie przedstawiona nowa oferta.