Oceny widzewiaków po meczu z Radomiakiem

9 października 2018, 16:41 | Autor:

Spokojna, dojrzała i skuteczna gra przeciwko Radomiakowi pozwoliła piłkarzom Widzewa sięgnąć po trzy punkty na trudnym terenie. Piąta wygrana z rzędu sprawiła, że sytuacja w tabeli jest jeszcze lepsza. Jakie noty otrzymali od nas poszczególni zawodnicy?

Patryk Wolański (piłkarz meczu):
Po raz drugi z rzędu zostaje wybrany przez nas piłkarzem wyjazdowego spotkania. W Siedlcach nie miał wiele pracy, ale gdy już został zmuszony do wysiłku, to od razu koniecznością obrony rzutu karnego. Teraz aż tak efektownie nie było, za to okazji do wykazania się formą było dużo więcej. Wolański musiał nie tylko wyginać się jak struna, by nie dać się przelobować. Uratował także drużynę dwukrotnie w sytuacjach sam na sam. Zaliczył już siódme czyste konto w tym sezonie.
Ocena: 7,5

Marcin Kozłowski:
Już na dobre złapał odpowiedni poziom i z niego nie schodzi. W sobotę był jednak nieco nierówny. Zaliczył wiele skutecznych interwencji i górował nad rywalami siłowo, ale zdarzały mu się także momenty, w których zbyt łatwo rywale dochodzili do sytuacji strzeleckich. Na szczęście nic z tego nie skończyło się bramką dla Radomiaka i Kozłowskiego można finalnie ocenić pozytywnie.
Ocena: 7

Radosław Sylwestrzak:
Przez większą część meczu grał jak profesor. Jego bardzo wysoka dyspozycja przestała być już czymś nowym, a stała się przyjemnym standardem. Czytanie gry, szybkie wyjście do pressingu, skuteczny odbiór piłki. Sylwestrzak w wielu momentach był dla graczy Radomiaka jak ściana nie do przejścia. Niestety, zdarzyła mu się też wpadka, która dała gospodarzom 100% sytuację. Gdyby nie to wydarzenie, to on dostałby nagrodę MVP spotkania.
Ocena: 7

Sebastian Zieleniecki:
Nie był tak efektowny w swoich poczynaniach jak Sylwestrzak, ale też nie zaliczył żadnej poważnej wpadki. Po prostu robił swoje skutecznie i właściwie. Jedyne, o co można się doczepić, to wciąż rozregulowany celownik przy długich przerzutach piłki na skrzydło. Wcześniej Zielenieckiemu wychodziły one lepiej.
Ocena: 7

Marcel Pięczek:
Z każdym meczem robi zauważalny postęp w grze na lewej obronie. Nabiera doświadczenia i pewności siebie, dzięki czemu nie traci chłodnej głowy w trudnych momentach. A tych w sobotę nie brakowało, bo Pięczek bywał uwikłany w walkę sam z dwoma rywalami. Wychodził z tego obronną ręką. Nadal więcej pożytku jest z niego w defensywie, a za mało widzimy go w ataku. Krok po kroku poprawi i ten element.
Ocena: 7

Mateusz Michalski:
Pierwsze dwadzieścia minut miał bardzo trudne. Chwilami pilnowało go aż trzech przeciwników, przez co Michalski nie mógł znaleźć sobie miejsca. Na domiar złego obejrzał żółtą kartkę, przez co musiał uważać z agresją. Później znalazł sobie nieco przestrzeni i kilka razy urwał się obrońcom. Szkoda, że zmarnował wymarzoną sytuację na strzelenie gola, jeszcze przy stanie 0:0. Jesteśmy pewni, że to tylko wypadek przy pracy.
Ocena: 6,5

Maciej Kazimierowicz:
Miał być wprowadzany ostrożnie do składu po kontuzji, ale na skutek absencji Simonasa Pauliusa z marszu wrócił do gry. Na szczęście nie było widać po nim spadku formy. Kazimierowicz był bardzo pożyteczny. Pracował w środku pola, naprawiał błędy kolegów, dużo biegał i przeszkadzał rywalom. Dwutygodniowa przerwa sprawiła jednak, że szybko opadł z sił i został zmieniony.
Ocena: 7

Dario Kristo:
Tak, jak w Siedlcach strzelił zwycięską bramkę, ale sama gra była w jego wykonaniu bardzo nierówna. Z jednej strony Kristo zdobył gola i zagrał kilka ciekawych podań, z drugiej notował gorsze zagrania i straty. Jedna z nich powinna zakończyć się trafieniem dla Radomiaka, ale chorwackiemu pomocnikowi się upiekło. Cieszy jego skuteczność bramkowa, ale musi wskoczyć na wyższy poziom w operowaniu piłką. Przecież umiejętności na tę ligę ma ogromne.
Ocena: 7

Konrad Gutowski:
Co mecz gra tak samo – bierze na siebie ciężar robienia przewagi indywidualnymi rajdami. Raz wychodzi mu to lepiej, raz gorzej, ale się nie poddaje. Tym razem z jego dryblingów niewiele wynikało, ponieważ większość przegrał. Były jednak momenty, gdy Gutowski potrafił dobrze współpracować z kolegami. Z boiska zszedł bez strzelonego gola, ale to pewnie tylko chwilowa sytuacja. Na kolejnego poczeka przynajmniej do meczu w Chorzowie, bo teraz nie zagra ze względu na powołanie do młodzieżowej reprezentacji.
Ocena: 6,5

Przemysław Banaszak:
Nie zagrał wybitnych zawodów, ale trudno powiedzieć, że przeszedł obok meczu. Widzewiak był widoczny, starał się uczestniczyć w każdym ataku, a do tego nie bał się fizycznej walki z zawodnikami Radomiaka. O mały włos zaliczyłby premierowe trafienie, ale piłka uciekła mu w ostatniej chwili. Może uda się Banaszakowi następnym razem.
Ocena: 6

Filip Mihaljević:
Najsłabszy mecz w jego wykonaniu odkąd trafił do Widzewa. Co prawda kilka razy dobrze uciekł spod krycia, ale w decydujących momentach zawodził. Albo gubił piłkę i uciekał się do bezczelnego symulowania faulu w polu karnym, albo był o tempo spóźniony do podania. Do tego dość wcześnie, bo już w 62. minucie, opuścił boisko.
Ocena: 6

Rezerwowi

Daniel Świderski:
Dostał chyba podobne zadania, co Banaszak, którego zmieniał, ale radził sobie słabo. Podejmował walkę, ale brakowało umiejętności czysto piłkarskich. Nie chcemy przedwcześnie skreślać Świderskiego, ale na razie nie pokazał w tym sezonie nic, co mogłoby mu dać miejsce w jedenastce.
Ocena: 5,5

Daniel Mąka:
Kolejna dobra zmiana w jego wykonaniu. Wprowadził do gry nieco żywiołowości, przyspieszał akcje ofensywne. Sam bliski był strzelenia drugiej bramki z rzędu, ale wybrał bardzo trudne rozwiązanie i strzelił obok słupka. Później Mąka był mniej widoczny, bo łodzianie bronili korzystnego wyniku i rzadko gościli na połowie Radomiaka.
Ocena: 6,5

Sebastian Kamiński:
Dwa poprzednie wejścia miał skrajnie różne. W Siedlcach wypadł dramatycznie słabo, a w meczu z Siarką Tarnobrzeg zaliczył asystę. Teraz dla odmiany był przeciętny. Niczego nie popsuł, ani też nie zrobił niczego przełomowego. Kamiński chyba na dłużej przywyknie do roli rezerwowego.
Ocena: 6

Mikołaj Gibas:
W końcówce zastąpił zmęczonego Kazimierowicza. Trafił na okres, w którym Widzew bronił dobrego rezultatu, więc nie bardzo miał jak się pokazać. Kto wie, czy w obliczu powołań dla dwóch młodzieżowców Gibas nie zacznie meczu ze Skrą Częstochowa w wyjściowym składzie.
Ocena: brak

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Radek0511
5 lat temu

co do Świdra to się zgadzam słabiutki jest !

Kamil Ż
Odpowiedź do  Radek0511
5 lat temu

Świder może i słabo a czy Mihaljevic i Banaszak w ostatnich meczach lepiej? No chyba nie…
Skoro napastnicy znowu zawodzą trzeba dać szansę Świdrowi od pierwszej minuty. Niech żaden nie myśli sobie że ma pierwszy skład zapewniony no ale na szczęście dla niektórych nie jestem trenerem :).

Markoni
Odpowiedź do  Kamil Ż
5 lat temu

Szczęście że nie jesteś trenerem, bo wstawianie do składu nic niedającego w tym momencie Świderskiego to jak wstawienie tam psa Pluto. Pobiega, powarczy, poszarpie za rękawy ale goli ani sytuacji dla zespołu z tego nie będzie.

Pan Bartek
5 lat temu

Z oceną Sylwestrzaka przesadziliście. Niestety był to jego najsłabszy występ w tej rundzie i zasłużył max na 6. Więcej błędów było niż ten 1 opisany.
Oczywiście nie zmienia to, że od niego powinien być rozpoczynany skład defensywy w najbliższych meczach.

4
0
Would love your thoughts, please comment.x