Widzew Łódź – Maximus Kąty Wrocławskie 49:72 (28:33)

10 grudnia 2022, 09:11 | Autor:

Porażką zakończył się wczorajszy mecz koszykarek Widzewa Łódź. Podopieczne Anny Chodery przegrały przed własną publicznością z Maximusem Kąty Wrocławskie 49:72. Mimo prowadzenia po pierwszej kwarcie, w kolejnych częściach tego widowiska inicjatywę przejęła ekipa gości i widzewianki musiały pogodzić się z piątą ligową porażką z rzędu.

Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla widzewianek. Szybko dwa rzuty zamieniała na punkty Oliwia Janicka. Spotkało się to z reakcją Barbary Łachacz, ale łodzianki powiększyły swoje prowadzenie. Do kosza w świetnym stylu trafiła za trzy Anna Kudelska, a dwie minuty później z dobrego rzutu cieszyła się Maria Józefowicz. Koszykarki Widzewa prowadziły 9:2, zaś rywalki starały się wyprowadzać szybkie kontry, jednak piętą achillesową była w nich skuteczność. W kolejnych akcjach znów dawała o sobie znać Janicka, a kolejną trójkę zaliczyła Kudelska. W końcówce pierwszej kwarty przebudziły się jeszcze  przeciwniczki, ale to podopieczne trener Chodery prowadziły 16:11.

W drugiej kwarcie również to czerwono-biało-czerwone pierwsze trafiały do kosza. Dokonała tego Józefowicz, która znalazła się we właściwym miejscu, gdy do kosza nie trafiła Janicka i poprawiła rzut koleżanki. Po chwili jeden punkt z rzutu wolnego dołożyła Makhbuba Yunisova i na tablicy wyników widniał rezultat 19:11. Koszykarki z Kątów Wrocławskich odpowiedziały w drugiej minucie tej części meczu, a konkretnie Łukasik. W kolejnych fragmentach znów z dobrej strony pokazywały się młodsze zawodniczki Widzewa. Do kosza trafiały Józefowicz oraz Janicka i ustaliły wynik na 23:13. Niestety, druga część tej kwarty zaczęła przebiegać zupełnie inaczej. Kilka dobrych akcji zainicjowała Tomaszewicz i rywalki rzuciły się do odrabiania strat. Widzewianki niewiele mogły zrobić, a na dwie minuty przed syreną mieliśmy remis 25:25. To jednak nie zatrzymało ekipy Maximusa, która zdołała wyjść na prowadzenie. W końcówce zza linii trafiła na szczęście Kudelska, co lekko zniwelowało stratę. Do przerwy łodzianki przegrywały 28:33.

Po powrocie na parkiet to znów drużyna przeciwna zaczęła punktować. Skutecznie  swoje akcje wykańczały Łukasik i Tomaszewicz. Mimo trafień Zuzanny Gortat oraz wspominanej już wcześniej Janickiej, rywalki nie zamierzały oddać swojej przewagi. Z biegiem czasu starały się ją dodatkowo powiększać, a pozwoliły na to skuteczne ataki Pióro oraz Łukasik. Maximuski wyszły tym samym na prowadzenie 33:44. Mecz zaczynał się wyraźnie wymykać spod kontroli. Na trzy minuty przed końcem tej części meczu, do kosza celnie rzuciła Janicka, jednak to spotkało się z aż trzykrotną odpowiedzi ze strony przyjezdnych. Tuż przed końcem jeden punkt z rzutu wolnego zdobyła jeszcze Yunisova, ale nie zmieniało to faktu, że wynik 36:53 nie mógł napawać optymizmem.

Ostatnia odsłona tej rywalizacji była dla widzewianek nadzieją na odwrócenie złego wyniku. Dwukrotnie do kosza trafiała Janicka, ale przewaga koszykarek z województwa dolnośląskiego w dalszym ciągu była wysoka, gdyż wynosiła aż 16 punktów. Rywalki dalej utrzymywały bezpieczną przewagę, w czym pomogły dwa celne trafienia Łukasik. W czwartej minucie pozytywnie dała o sobie znać Yunisova, która zainkasowała trzy punkty rzucone zza linii. W kolejnych akcjach znów lepsze okazywała się drużyna gości. W przebiegu meczu już nic się nie zmieniło. Finalnie Widzew uległ Maximusowi Kąty Wrocławskie 49:72. Następny mecz już za tydzień. W roli rywala wystąpi MOSIR Bochnia.

Widzew Łódź – Maximus Kąty Wrocławskie 49:72 (16:11, 12:22, 8:20, 13:19)

Widzew:
Janicka 27,  Kudelska 7, Józefowicz 6, Yunisova 5, Gortat 3, Kurzawska 1, Krawul 0, Pawlak 0, Kacprzyk-Rosiak 0

Maximus:
Łukasik 18, Tomaszewicz 17, Łachacz 14, Pióro 9, Walentowska 5,  Jasińska 4, Kazimierowicz 2, Karaś 2

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
SiadamKucam
1 rok temu

Równa forma od pięciu kolejek, bez wzlotów i upadków.

1
0
Would love your thoughts, please comment.x