Władze klubu i pion sportowy odpowiadali na pytania kibiców
24 czerwca 2021, 20:50 | Autor: KamilTo jeszcze nie koniec aktywności medialnych związanych z przeprowadzonymi w ostatnim czasie zmianami w klubie. Dziś wieczorem w kinie Helios miało miejsce wydanie specjalne magazynu „Piłsudskiego 138 Extra”, którego gośćmi byli Tomasz Stamirowski, Mateusz Dróżdż, Łukasz Stupka i Janusz Niedźwiedź.
Jako pierwszy głos zabrał właściciel pakietu większościowego akcji spółki. „Dla mnie to jest bardzo ważne spotkanie, o które sam prosiłem, bo chciałem, żebyśmy wspólnie popatrzyli na przyszłość klubu. Wiele osób pyta mnie, dlaczego zdecydowałem się to zrobić. Jak mówią Amerykanie: jeżeli w coś wierzysz, to postaw za tym swoje pieniądze. A ja wierzę, że możemy doczekać wielkiego Widzewa. Takiego, jaki ja pamiętam, a kibicuję mu od 1977 roku. Miałem okazję być na wielu wspaniałych meczach, dlatego niezależnie od tego, w którym miejscu ten klub się znajduje, dla mnie nadal jest wielki. Wiem, że reaktywacja nie idzie nam łatwo, kolejne awanse przychodzą trudno, chciałbym jednak, żebyśmy kiedyś znowu zebrali się na placu Wolności oraz wspólnie świętowali. Jak do tego dojść? Czeka nas długa droga, ale ważne, że mamy jeden ośrodek decyzyjny, dzięki czemu możemy iść w jedną stronę” – zaczął.
Stamirowski mówił też o swojej wizji budowy drużyny, o której już wcześniej wielokrotnie wspominał. Następnie przekazał mikrofon Dróżdżowi. „Chcemy, żeby Widzew był ambitny, dbał o tradycję, a zawodnicy zdawali sobie sprawę, że nie przychodzą tu dla pieniędzy. Tak nie będzie. Nie będziemy płacić dużo, bo tak się nie buduje klubu. Jeżeli ktoś chce zarabiać bajońskie sumy tylko dlatego, że to Widzew, to nie będzie miejsce dla niego. Chcemy te środki przeznaczyć na akademię, ponieważ bez mocnego szkolenia nie damy rady funkcjonować. Trzeba pamiętać, że w Polsce jedyna porządna dywersyfikacja przychodów to właśnie przychód z transferów młodych zawodników” – stwierdził prezes. Później wypowiadali się jeszcze Stupka oraz Niedźwiedź. „Transfery są przygotowywane, ale raczej nie nastąpią one w najbliższych dniach, dlatego prosimy o cierpliwość” – zaapelował dyrektor sportowy łodzian.
W drugiej części programu przyszedł czas na pytania od kibiców. Jedno z nich dotyczyło celu sportowego na przyszły sezon oraz budżetu na pierwszą drużynę. „Ten cel będzie taki sam, jak w poprzednim sezonie – realistycznie chcemy powalczyć o szóstkę, dlatego na pewno nie będzie to sezon o nic. Jeżeli chodzi o budżet na pierwszą drużynę, to wyniesie on pomiędzy około 5-5,3 miliona złotych, co zostanie przeznaczone na wynagrodzenia i budowę zespołu. Uważam, że ten budżet jest solidny, choć na pewno nie będzie najwyższy w lidze. Musimy mieć jednak świadomość, że choćby GKS Katowice dostanie od miasta 6,5 miliona złotych czystych pieniędzy na sekcję piłkarską. My nie mamy takiej możliwości” – odpowiedział Stamirowski. „Widzewowi nie przystoi przegrywać i usprawiedliwiać tego tym, że coś budujemy. Na pewno chciałbym jednak coś zaznaczyć: jeżeli będę miał do wyboru dopłacać zawodnikowi tytułem uzupełnienia składu, a będę mógł albo przeznaczyć te środki na młodego piłkarza, na którym możemy zarobić, albo wydać je na Akademię, to jasno wybieram drugą opcję. Nie możemy więcej wydawać pieniędzy w sposób nieprzemyślany” – uzupełnił Dróżdż.
Wśród poruszanych kwestii nie mogło zabraknąć gorącego tematu relacji z miastem. „Dzisiaj wystosowałem list do pani prezydent, licząc na współpracę i spotkanie. Chcemy być otwarci dla miasta, chcemy współpracować. Kibice oczywiście powiedzą, że każdy prezes tak mówi, ale pierwszy krok został wykonany. Mam nadzieję, że te relacje z władzami będą lepsze niż w Lubinie, gdzie miałem olbrzymie problemy. Dość powiedzieć, że do prezydenta wystosowałem dziewięć listów, a przez dwa lata ani razu mnie nie przyjął. Zamiast tego, co roku nagradzał nas czterema milionami podatku za stadion. Oby tu było lepiej” – przyznał prezes Widzewa.
Dyrektora sportowego zapytano o kierunek transferów do klubu. „To nie jest tak, że zamykamy się na jakikolwiek kierunek, ale na pewno nie będziemy w stanie sprowadzić wyłącznie polskich zawodników. Mamy zmapowanych kandydatów, toczymy z nimi negocjacje, chociaż nie jest łatwo, bo proszę pamiętać, że nawet jeżeli chciałbym jak najszybciej zamknąć aspekt sportowy, to mam po drugiej stronie prezesa, który trochę musi mnie tonować finansowo. Chodzi o to, żebyśmy dograli jak najlepszy deal dla Widzewa. Jeżeli chodzi o kierunki zagraniczne, to nie będzie zaskoczeniem, że patrzymy na niższe ligi hiszpańskie, cały Półwysep Iberyjski, kraje ościenne, takie jak Czechy czy Słowacja, lecz skupiamy się na tym, żeby wiodącą liczbą byli Polacy oraz piłkarze mający coś do udowodnienia” – odparł Stupka.
Pełny zapis magazynu „Piłsudskiego 138 Extra” obejrzeć można poniżej: