W. Żytek: „Jak pojawi się opcja Widzewa, poważnie ją rozważę”

10 listopada 2017, 10:36 | Autor:

Jednym z czołowych piłkarzy Lechii w tym sezonie jest Wiktor Żytek. Choć 23-latek przez jakiś czas grał w AP ŁKS, nigdy nie ukrywał swojej sympatii do Widzewa. Postanowiliśmy porozmawiać z nim o najbliższym spotkaniu.



– Jak emocje przed niedzielą? Smaczku zapewne dodaje fakt, że będziesz grał przeciwko klubowi, któremu kibicujesz.

– Do meczu jest jeszcze kilka dni, jeszcze tego tak mocno nie odczuwam. Na pewno należy liczyć na dobre widowisko i cieszyć się z faktu, że do Tomaszowa przyjedzie wielu kibiców.

– Jak podchodzicie do tego tematu? Rzadko macie okazję grać przed tak dużą widownią.

– Na pewno wielu chłopaków cieszy się, że będą mogli coś takiego przeżyć. Uważam jednak, że mamy dość doświadczony zespół, wszyscy wytrzymają presję, a nogi nie będą się trząść.

– Macie jakiś specjalny plan na Widzew?

– Raczej nie, niczego takiego nie szykujemy. Zagramy swoją piłkę i podejrzewam, że widzewiacy zrobią dokładnie to samo. Dużo zależy od początku meczu – tak, jak to się zacznie, tak będzie później wyglądać przez 90 minut.

– Zajmujecie trzecie miejsce, macie punkt straty do Widzewa. Czy potencjalna porażka spowoduje, że odpadniecie z gry o awans?

– Jasne, że cztery punkty to już więcej niż jeden, ale tak naprawdę przed nami jeszcze cała runda. Poprzedni sezon pokazał, że nawet mając 10 punktów straty można jeszcze dogonić czołówkę. Na pewno będziemy walczyć do samego końca.

– Chyba już przyzwyczaiłeś się, że co rundę jesteś wymieniany jako jeden z kandydatów do przejścia do Widzewa. Dodatkowo, twój kontrakt z Lechią kończy się 31 grudnia. Jest coś na rzeczy?

– Na tę chwilę ze strony Widzewa nie było żadnego kontaktu. Nie chcę siać niepotrzebnych plotek, zobaczymy jak to się dalej potoczy.



– Wyobraźmy sobie: dzwoni do ciebie prezes Klementowski. Jak byś zareagował?

– Na pewno bym się uśmiechnął, bo byłoby dla mnie wielkie wyróżnienie, zwłaszcza że spędziłem w Widzewie wiele lat – choć z nieco innej strony niż boisko. Natomiast ciężko mi powiedzieć, jaka byłaby moja decyzja. Jeżeli jakaś propozycja się pojawi, poważnie ją rozważę.

Rozmawiał Guzi

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x