Dębiński wrócił do gry

Jednym z zaskoczeń przygotowań do rundy wiosennej był Adam Debiński. Kibice widzieli go nawet na stałe w pierwszej drużynie, jednak plany te pokrzyżowała kontuzja. Całe szczęście, środkowy pomocnik wrócił już do zdrowia i wczoraj pierwszy raz pojawił się na murawie.

Urodzony w 2004 roku piłkarz, nominalny pomocnik, u trenera Janusza Niedźwiedzia grał w środku obrony. Radził tam sobie naprawdę nieźle – imponująco wypadł zwłaszcza jego występ z Unionem Berlin, gdy mimo klasy przeciwnika nie panikował i przyczynił się do zachowania czystego konta. Niestety, w trakcie obozu w Turcji, Dębiński doznał urazu kostki. Najpierw wydawało się, że niegroźnego, jednak ostateczna diagnoza była dużo gorsza – koniec sezonu.

Widzewiak musiał więc pauzować przez kilka miesięcy i dopiero w maju zaczął pojawiać się na treningach, gdzie początkowo pracował indywidualnie. Teraz wrócił do pełni dyspozycji, dzięki czemu mógł już wystąpić w meczu! Dębiński wszedł na ostatnie pół godziny starcia rezerw z Wartą Sieradz – było widać u niego brak ogrania, choć zaliczył też kilka dobrych interwencji.

Na razie Dębiński trenował będzie z drugim zespołem, ale wkrótce powinien wrócić na stałe do „jedynki”. Jego umowa obowiązuje do czerwca 2023 roku i ma opcję prolongaty o rok.