E. Dobi: „Zostawimy na boisku zdrowie, serce, duszę i wątrobę”

30 lipca 2020, 12:30 | Autor:

Tuż po ogłoszeniu Enkeleida Dobiego nowym trenerem Widzewa Łódź, przy al. Piłsudskiego odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział świeżo upieczony szkoleniowiec beniaminka I ligi, a także prezes Martyna Pajączek. O czym mówił ten pierwszy?

O objęciu sterów w Widzewie

„To jest coś niesamowitego. Jestem bardzo szczęśliwy, że wezmę udział w budowaniu historii tego wielkiego i wyjątkowego klubu. Obiecuję, że będę robił wszystko, by kibice Widzewa byli dumni z tego, co drużyna będzie prezentowała na boisku. Będziemy wychodzić na nie z podniesioną głową, zostawimy na nim nie tylko kawałek zdrowia, ale również serce i duszę, a jeżeli będzie trzeba, to również wątrobę.”

O danej szansie

„Zapewniam, że zrobię wszystko, żeby ten klub reprezentowany był tak, jak na to zasługuje. To dla mnie wielka szansa. Bardzo dziękuję włodarzom klubu, którzy dali mi tak dużo zaufania. Będę chciał i zrobię wszystko, żeby się odwdzięczyć im moją pracą, a także pracą drużyny. Na końcu to trener jest rozliczany z wyników.”

O podejściu do życia

„Jestem praktykiem, nie lubię papierologii. Chcę grać w piłkę i cieszyć się z życia. Dla nas wszystkich najważniejsze jest zdrowie. Po tym, jak ostatnio zmagaliśmy się z koronawirusem, mogę powiedzieć, że życie jest piękne. Czasami słucham różnych opinii, że piłka jest niesprawiedliwa, ale to nieprawda. Futbol jest sprawiedliwy – raz odbiera, raz oddaje. Ja chcę się cieszyć z życia. Piłka jest najważniejszą rzeczą z tych najmniej ważnych, ale wiem, co znaczy ten klub w całej Polsce. Jestem dumny, że stworzę małą część historii wielkiego Widzewa.”

O utrzymaniu kręgosłupa drużyny

„Każdy trener musi być jak kucharz, który ma w ręku sól i pieprz. Kwestia tego, co do nich doda, żeby ugotować coś smacznego. Jeżeli pani prezes powie, że mam zrobić lazanię, a otworzę szafę i będę miał składniki na spaghetti, to nie zrobię lazanii. Znam dobrze tę drużynę, jesteśmy po długiej rozmowie, mamy listę zawodników, którymi się interesujemy, ale chcemy utrzymać kręgosłup drużyny. Reszta jest dodatkiem.”

O przygotowaniu do sezonu

„Najważniejsza jest dla nas liga, ale mecz pucharowy również potraktujemy poważnie, bo zawsze musimy podchodzić do przeciwnika z szacunkiem. Chcę wygrywać zawsze, taki mam charakter. Tego czasu ostatnio nie było zbyt dużo, koniec sezonu był szalony, ale to już jest za nami. Ja lubię patrzeć w przyszłość, dlatego nie mogę się już doczekać poniedziałku.”