Radomiak – Widzew (wypowiedzi)

Kolejnej porażki doznali w niedzielne popołudnie piłkarze Widzewa. Drużyna Janusza Niedźwiedzia została boleśnie wypunktowana przez Radomiaka Radom. Jak spotkanie ocenili trenerzy i zawodnicy?

Janusz Niedźwiedź:
„Wygrał zespół lepszy. Nie byliśmy w stanie dopasować się poziomem do gry Radomiaka. Nie było momentu, w którym mogliśmy wrócić do gry, przejąć inicjatywę, wziąć sprawy w swoje ręce. Szczególnie druga połowa bardzo mnie boli. I nie chodzi tylko o stratę bramkę, ale sposób, w jakim graliśmy. Nie będziemy się tłumaczyć brakami w składzie. Jesteśmy w końcówce sezonu i musimy zrobić wszystko, żeby wyglądało to inaczej, niż w dzisiejszym spotkaniu.

Nie będziemy zakłamywać rzeczywistości, każdy widział, że źle wyglądaliśmy w każdym elemencie. Musimy się podnieść. Nie będę natomiast mówił dzisiaj o sprawach kadrowych, koncentruję się tylko na ostatnim meczu”.

Constantin Galca:
„To był najlepszy mecz, odkąd jestem tutaj. Zarówno klub, jak i kibice, na takie spotkanie zasłużyli. Chciałbym, aby moja drużyna miała osobowość i dziś ją pokazała. Było zaangażowanie, był właściwy rytm. Zagraliśmy na własnych zasadach. Po meczach pod presją, w końcu mogliśmy zagrać bez myślenia o utrzymaniu. Zmierzyliśmy się z dobrym zespołem i cieszę się, że wygraliśmy”.

Mateusz Żyro:
„Nie ma co kryć, wygrała drużyna lepsza, a my przegraliśmy zasłużenie. Nie prezentowaliśmy swojej gry, nie daliśmy rady odpowiednio wejść w mecz i szybko straciliśmy bramkę. Bierzemy odpowiedzialność za te wyniki, ale powiedzieć coś mądrego po takim spotkaniu nie jest łatwo. Całe szczęście, że zdołaliśmy pokonać Miedź Legnica i zapewniliśmy sobie wcześniej utrzymanie”.

Fabio Nunes:
„To był dla mnie długi czas. Cieszę się, że mogę już wrócić do pierwszego składu, ale niestety doznaliśmy porażki jako drużyna. Jak widać, przed nami jeszcze dużo pracy. Nie prezentowaliśmy się dobrze, próbowaliśmy to zmienić, ale Radomiak udowodnił, że ma dobrych piłkarzy i jest ułożonym taktycznie zespołem. Nie prosiłem o zmianę, była to wyłącznie decyzja trenera”.