Andrespolia Wiśniowa Góra – Widzew Łódź 0:2 (0:2)

31 października 2015, 14:04 | Autor:

Andrespolia_Widzew

W meczu 16. kolejki IV ligi Andrespolia Wiśniowa Góra przegrała z łódzkim Widzewem 0:2. Brami dla gości strzelili Michał Czaplarski i Princewill Okachi. Była to tym samym druga z rzędu ligowa wygrana łodzian.

Przed meczem opiekun gości Marcin Płuska dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce. Michał Sokołowicz zastąpił w bramce Konrada Reszkę, natomiast od pierwszych minut na środku obrony grał Damian Dudała. Szkoleniowiec łodzian nie mógł również skorzystać z pauzującego za nadmiar żółtych kartek Kamila Bartosa, którego miejsce na lewym skrzydle zajął Mariusz Rachubiński.

Pierwsze minuty spotkania to spora niedokładność obu ekip. Łodzianie mieli optyczną przewagę, jednak niewiele z niej wynikało. Do czasu. W 13 minucie gry Michał Czaparski otrzymał dobre podanie od Kamila Zielińskiego, obrócił się z piłką i skutecznie uderzył w długi róg bramki Andrespoli. Po objęciu prowadzenia widzewiacy starali się grać piłką, szukać drugiego gola, ale bardzo spokojnie, nie narażając się na niepotrzebne kontry ze strony rywali. Taka postawa czerwono-biało-czerwonych przyniosła wymierny skutek w 24 minucie. Drugą asystą w meczu popisał się Zieliński, dogrywając idealną piłkę do Princewilla Okachiego, któremu pozostało tylko umieścić piłkę w siatce.

Po podwyższeniu wyniku gra nieco bardziej się otworzyła i gospodarze zaczęli coraz częściej dochodzić do głosu. W 30 minucie spotkania sam na sam z Michałem Sokołowiczem stanął Rafał Kuchciak, na szczęście ten wcześniej faulował Mateusza Milczarka i sędzia przerwał akcję. Chwilę potem na strzał z 16 metrów zdecydował się Patryk Sławiński, jednak futbolówka minimalnie minęła poprzeczkę bramki Widzewa. Za ripostę łodzian musieliśmy czekać 7 minut. Świetną prostopadłą piłkę od Czaplarskiego otrzymał Zieliński, lecz najskuteczniejszy gracz łodzian w ostatniej chwili stracił piłkę w polu karnym. Nim sędzia zakończył I połowę spotkania na efektowne uderzenie nożycami zdecydował się Rachubiński, niestety prosto w bramkarza.

Drugą część gry obie drużyny rozpoczęły bez zmian w składach. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Z ostrego kąta strzelał Damian Kopa, jednak dobrze interweniował Sokołowicz. W 65 minucie gry w sytuacji sam na sam z naszym golkiperem znalazł się Kuchciak, na szczęście w konsekwencji lepszy okazał się widzewiak. W 71 min. dobrze uderzał Zieliński, niestety obok bramki.

Kolejne minuty spotkania, to wyrównana gra, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. W 88 min. z dobrą kontrą wyszli piłkarze Andrespolii, zakończoną strzałem nad poprzeczką. Po chwili jednak sędzia cofnął grę, przyznając gospodarzom rzut wolny. Piłkarz miejscowych uderzył celnie, lecz bardzo lekko. W ostatnich fragmentach meczu łodzianie cofnęli się i cierpliwie czekali na końcowy gwizdek arbitra. Z kolei gospodarze kończyli ten mecz w dziesiątkę, ponieważ w doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę ujrzał Kamil Gumel. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Widzew pokonał Andrespolię 2:0.

Andrespolia Wiśniowa Góra – Widzew Łódź 0:2 (0:2)
13′ Czaplarski, 24′ Okachi

Andrespolia:
Magini – Ciszewski, Grzybowski, Leonow, Milczarek (79′ Jaśkiewicz) – Kopa, Kurzawa, Sławiński (70′ Wierucki), Gumel, Wilk (76′ Mucha) – Kuchciak

Rezerwowi: Kulpa – Jankowski, Turek, Dulas

Widzew:
Sokołowicz – Pietras, Maczurek, Dudała (72′ Polit), Milczarek – Budka, Okachi, Wielgus (63′ Kozieł), Czaplarski, Rachubiński (70′ Kasperczak) – Zieliński (84′ Świątkiewicz)

Rezerwowi: Reszka – Bednar, Puchalski

Żółte kartki: Kurzawa, Gumel – Okachi, Czaplarski, Budka

Czerwona kartka: Gumel (za dwie żółte)

Sędzia: Konrad Gawroński

Widzów: 999